Koniec tarcz antyinflacyjnych 31 grudnia br.?

Komisja Europejska ostrzega – na razie werbalnie, że nie zgodzi się na dalsze wdrożenie obniżonej stawki VAT na nośniki energetyczne w ramach tarcz antyinflacyjnych. Komisja nie widzi zaś przeciwwskazań, by Polska przedłużyła obniżoną stawkę podatku VAT na żywność, ale nie na energię. Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że rząd chce zastąpić je innym mechanizmem.

Posiedzenie RDS 7 listopada br., fot. KPRM

W trakcie posiedzenia plenarnego Rady Dialogu Społecznego 7 listopada br. premier Morawiecki odniósł się do przyszłości tarczy antyinflacyjnej.  To od władzy. a nie od opozycji, wymagamy podejmowania trudnych, ale i trafnych, decyzji. Działania są skupione na cenie energii i jej nośników, bo to ona jest swego rodzaju „matką” kosztów. Wysokie ceny energii przekładają się na koszty produkcji i na koszty usług, co wpływa na 1/2 część składową ostatecznej ceny. 

Rząd chce zadziałać przez takie ukształtowanie cen przez spółki energetyczne, żeby były buforem przed powrotu stawek VAT do poprzedniego poziomu 23 proc.

– Wprowadzone przez rząd tarcze antyinflacyjne na początku roku składają się z wielu elementów. To, co teraz analizujemy, to jest zastąpienie jednych elementów innymi. Po pierwsze ewentualny powrót do podstawowych stawek VAT i akcyzy na energię czy na gaz, czy na energię cieplną systemową zostanie zamortyzowany poprzez wprowadzenie odpowiednich mechanizmów cenowych, które zagwarantują ceny na poziomie takim, do jakich się zobowiązujemy – zamrożenie cen dla gospodarstwach domowych na poziomie tegorocznym – tłumaczył Morawiecki.

Jednak KE uznaje, że tzw. tarcze „było to krótkoterminowe działanie, które powinno być zakończone przez stronę polską”.     

– Tak długo, jak się da, i nie będzie gwałtownego sprzeciwu KE, utrzymamy zerowe stawki VAT na żywność. To przecież w dużo mniejszym stopniu zakłóca konkurencyjność na jednolitym rynku, a przede wszystkim przekłada się na odrobinę niższe ceny dla polskich rodzin – zaznaczył Morawiecki i zauważył, że żyjemy w epokowym momencie, kiedy niskie ceny energii i niskie ceny kosztu pieniądza, czyli niskie stopy procentowe, prawdopodobnie na dłuższy czas odeszły w przeszłość.

Przypomnijmy, że przyjęta przez rząd w lutym 2021 r. Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. wyznacza ramy transformacji energetycznej w Polsce. PEP 2040 zakłada m.in., że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację. Polityka opiera się na trzech filarach: sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego i poprawie jakości powietrza.

– Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych rozwiązań legislacyjnych. Dlatego przynajmniej na okres przejściowy, do czasu uspokojenie cen, wdrożyliśmy te ostatnie regulacje energetyczne, które pozwoliły nam już dzisiaj na wprowadzenie mechanizmów cenowych dużo bardziej akceptowalnych – dodał Morawiecki.

Co dalej z tarczą antyinflacyjną skoro KE nie godzi się na jej przedłużenie na obecnych warunkach? W ocenie Brukseli nie ma możliwości, żeby Warszawa utrzymała stawki opodatkowania na obecnym poziomie. Co dalej z obniżonymi stawkami VAT na energię i paliwa? Dyrektywa VAT-owska dopuszcza jedynie obniżoną stawkę na gaz ziemny, na 8-procentowy VAT, a nie zerowy, który obowiązuje obecnie.

Z KE dobiegają głosy, że stosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy sztuczne jest niezgodne z unijnym prawem. Unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentilonii we wrześniu i w październiku wysyłał do Polski listy w tej sprawie.

Tarcza antyinflacyjna to do 31 grudnia br. zerowa stawka VAT na gaz, na nawozy i na żywność, 5-proc. VAT na ciepło, 5-proc. VAT na prąd, 8 proc. stawkę VAT na paliwa silnikowe.

Mierzymy się ze skutkami wzrostu ceny. Jakie są rzeczywiste podstawowe przyczyny inflacji? To nie jest łatwe pytanie. Koszt obsługi długu zewnętrznego i wewnętrznego, rośnie. Ważnym czynnikiem proinflacyjnym była pandemia COVID-19 i związane z nią obostrzenia i programy pomocowe dla ratowania miejsc pracy, które wymagały wpompowania miliardów złotych, euro i innych walut. Pandemia spowodowała również przestoje w fabrykach i w portach przeładunkowych. Mamy też do czynienia z szantażem energetycznym ze strony Kremla.

No i mamy bank centralny, który musi reagować i nie popełniać błędów, także w polityce komunikacyjnej i dawania przynajmniej zbliżonych do rzeczywistości diagnoz i prognoz.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej