Komitet strajkowy w energetyce: żądamy pracowniczych gwarancji i niezależności energetycznej

Fot. Elektrownia w Bełchatowie. Z chłodni kominowych i kominów uchodzi para wodna, a nie jak sądzi wielu – dym i CO2 / Wikimedia Commons

Związki zawodowe,  w tym NSZZ „Solidarność”, działające w spółkach energetyczno-górniczych, okołoenergetycznych i ciepłowniczych grup kapitałowych PGE, Tauron, Enea i Energa powołały we wtorek 11 maja br. Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy.   Związkowcy domagają się m.in. gwarancji pracowniczych w procesie transformacji energetyki.

Decyzja o powołaniu komitetu związkowcy m.in. z NSZZ „Solidarność”, Sierpnia 80, Solidarności 80, Kontry i licznych związków branżowych to odpowiedź na przygotowany w resorcie aktywów państwowych, kierowanych przez wicepremiera Jacka Sasina, plan wydzielenia z grup energetycznych aktywów wytwórczych opartych na węglu.

 Komitet został powołany „w trosce o przyszłości rodzimej energetyki i ciepłownictwa, oraz w sprawie gwarancji pracowniczych związanych z decyzja związaną z wydzieleniem aktywów węglowych ze spółek energetycznych oraz decyzją o powołaniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego”.

Związkowcy domagają się podpisania ponadzakładowego układu zbiorowego pracy dającego zabezpieczenie pracownikom sektora energetycznego i górniczego, budowy suwerenności energetycznej kraju opartej na krajowych zasobach, wprowadzenia zapisów gwarantującej rozwój energetyki w dotychczasowych lokalizacjach.

Co równie ważne związkowcy domagają się także gwarancji dla niezależności energetycznej i efektywności ekonomicznej energetyki dzięki układom poligeneracyjnym pozwalającym wykorzystywać odpady, wdrażania innowacyjnych technologii w energetyce i ciepłownictwie, także takich, które pozwalają redukować emisje CO2 w istniejących blokach energetycznych oraz ciepłowniczych, a także rozwoju karbochemii mającej dać gwarancję zatrudnienia w wysoko wyspecjalizowanych miejscach pracy.

Komitet protestacyjno-strajkowy związkowców sektora energetycznego będzie organizować demonstracje. Przypomnijmy, że sektor górniczy, po intensywnych negocjacjach, doszedł do porozumienia z rządem o umowie społecznej opisującej warunki wygaszania kopalń w Polsce w zamian za pakiety socjalne i alternatywne miejsca pracy.

Strona związkowa opowiada się za działaniami służącymi „budowaniu suwerenności energetycznej kraju opartej na krajowych zasobach”, co wiąże się z „rozwojem i doinwestowaniem krajowego systemu energetycznego w oparciu o konwencjonalne i stabilne bloki energetyczne”.

W połowie kwietnia br. MAP złożyło wniosek o wpisanie do wykazu prac rządu programu transformacji sektora elektroenergetycznego, zakładającego, że do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego trafią aktywa związane z wytwarzaniem energii z węgla od PGE, Tauronu i Enei. Obecnie grupy te są właścicielami 70 bloków węglowych.

Projekt budzi sprzeciw związkowców, którzy m.in. obawiają się utraty miejsc pracy i likwidacji grup, w których pracują. Chodzi zarówno o aktywa przeniesione do NABE, jak i pozostałe, które mogłyby zostać skonsolidowane.

– Jako Ministerstwo Aktywów Państwowych podjęliśmy dobre decyzje. Potwierdzają to dane. W ostatnim czasie wzrost notowań Grupy PGE, Tauron PE, Grupy Enea jest wyższy niż spółek WIG20, czy Stoxx Europe 600 Utilities – zakomunikował na Twitterze Jacek Sasin, szef MAP.

Z kolei pod koniec kwietnia wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zadeklarował, że strona społeczna grup energetycznych zostanie włączona w konsultacje dotyczące projektu wydzielenia aktywów węglowych do odrębnego podmiotu.

O ile nadal będziemy biernie ulegać dyktatowi tzw. Zielonego Ładu, dojdzie do sytuacji, że rezygnując z własnych źródeł energii i energetyki tradycyjnej, wyzbywając się rodzimego potencjału, będziemy zmuszeni kupować gaz rosyjski od Niemców. To będzie swoisty paradoks.

Mamy już gazoport w Świnoujściu. Brakuje nam jednak kawern do magazynowania gazu. Surowiec mógłby pochodzić też z gazociągu Polska–Litwa (GAZ-SYSTEM S.A., operator polskiego systemu przesyłowego oraz AB Amber Grid, operator litewskiego systemu przesyłowego), z terminalu pływającego FSRU w Kłajpedzie. Obie strony liczą, że uda się pozyskać znaczne wsparcie Komisji Europejskiej przy budowie gazociągu i stworzenia międzynarodowych połączeń energetycznych w ramach tzw. Energy Market Interconnection Plan (BEMIP). Inwestycja ma sens przy włączeniu jej w system terminali do przeładunku gazu w stanie płynnym (na razie jeden w Świnoujściu). Jest to realne w perspektywie kilku lat, o ile sprawę „prześpi” Rosja, co nie wydaje się prawdopodobne. Na razie najbliższe źródło gazowe to nasze połączenie z Gazociągiem Jamalskim.    

ASG

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej