Kandydat w wyborach prezydenckich a wiek emerytalny

Trwa kampania wyborcza w wyborach prezydenckich, kandydaci prezentują wyborcom swoje programy. Gdyby wprowadzić w życie wszystkie obietnice, żylibyśmy w państwie pełnym szczęśliwości. Podstawowa jednak sprawa to wiarygodność obietnic i osób, które je składają.

Dopiero wybory prezydenckie i parlamentarne 2015 roku wprowadziły nową jakość do życia politycznego w naszym kraju. Do tej pory politycy przed wyborami udawali, że na poważnie traktują swój program wyborczy, a Polacy udawali, że im wierzą. Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą albo Dwa razy obiecać, to jak raz dotrzymać – tak mówili na „taśmach prawdy” z restauracji Sowa i Przyjaciele Radosław Sikorski i Jacek Rostowski.

Jednym z ważniejszych tematów debaty wyborczej jest wiek emerytalny. Dziś politycy, którzy głosowali za podwyższeniem wieku emerytalnego, a wręcz byli odpowiedzialni za wprowadzenie niekorzystnej dla pracowników ustawy raptem zmieniają zdanie. Teraz wszyscy kandydaci są przeciw podnoszeniu wieku emerytalnego, ale czy można im do końca wierzyć? Tym bardziej że dzisiejsze deklaracje niektórych daleko odbiegają od ich czynów.

Przykładem jest Rafał Trzaskowski nowy kandydat KO, dublujący w tej roli Małgorzatę Kidawę-Błońską, który na jednej z konferencji prasowych zapytany o wiek emerytalny, stwierdził:

Cztery lata temu nie byłem posłem, ale prawda jest taka, że dzisiaj trzeba się wsłuchać w to, co mówią obywatele

Po chwili, po uwadze partyjnego kolegi (po odejściu od mikrofonu), że jednak był posłem w tamtym czasie, poprawił się i powiedział:

Przepraszam bardzo, pan poseł mi zwrócił uwagę, że cztery lata temu byłem oczywiście posłem, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia, ani obniżenia wieku emerytalnego.

I tutaj znów okazało się, że mija się z prawdą, Kandydat Koalicji Obywatelskiej pod koniec 2015 roku głosował za odrzuceniem projektu obniżającego wiek emerytalny w pierwszym czytaniu, a z kolei w listopadzie 2016 roku głosował przeciwko przyjęciu ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego.

Trzaskowski po kilku dniach przypomniał sobie i na wiecu w Ełku, przyznał, że rzeczywiście, cztery lata temu [w 2016 roku – przyp. red.] było głosowanie nad obniżeniem wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw.

Bo czy można ufać Rafałowi Trzaskowskiemu, który chwali się znajomością języków obcych, a nie pamięta, kiedy był posłem i czy głosował za przyjęciem wieku emerytalnego? Czy również zapomni o swoich deklaracjach wkrótce po wyborach?

mk
rys. Dobosz Jan

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej