W drugiej połowie roku wzrósł wskaźnik zatrudnienia. Z drugiej strony trzeba zwrócić uwagę na typ podpisywanych umów (ponieważ jednocześnie od początku 2020 roku systematycznie spada liczba osób ubezpieczonych w ZUS) oraz problem pracy „na czarno”.

– Wzrost liczby osób pracujących i jednoczesny spadek liczby tych opłacających składki na ubezpieczenie zdrowotne może świadczyć o pogłębianiu się negatywnych zjawisk, np. o przechodzeniu dotychczas pracujących do tzw. szarej strefy. To rozwiązanie z pozoru może wydawać się atrakcyjne, niemniej w efekcie generuje duże problemy ekonomiczne, jak i społeczne, np. związane z korzystaniem ze wsparcia antykryzysowego na rzecz ochrony miejsc pracy – zwraca uwagę Katarzyna Żmudzińska, wicedyrektor ds. rynku pracy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.

Na koniec 2020 roku (danych za styczeń 2021 jeszcze nie ma) pomorskie urzędy pracy dysponowały niespełna 5,5 tysiącami ofert pracy.

– Według danych szacunkowych za grudzień liczba osób bezrobotnych w naszym regionie wzrosła do 56,3 tysięcy, a stopa bezrobocia osiągnęła wartość 5,9 procent. W powiatowych urzędach pracy zarejestrowało się 5,7 tysiąca osób bezrobotnych, czyli o 519 mniej niż w listopadzie. Ponadto urzędy w grudniu 2020 wyłączyły z rejestrów 4,6 tys. osób, a więc o niemal 900 mniej niż w listopadzie tego samego roku – podsumowuje WUP Gdańsk.

Koniec roku to zwykle również okres zwiększonych obrotów w różnych firmach i szukania dodatkowych osób jako pracowników tymczasowych, szczególnie w branżach związanych ze sprzedażą i produkcją. W 2020 roku, w związku z lockdownem, sytuacja była jednak odmienna. Spowodowały to nie tylko obostrzenia wynikające z pandemii, ale także dość późna decyzja rządu o wznowieniu działalności o wznowieniu działalności m.in. galerii handlowych, co w efekcie uniemożliwiło przedsiębiorcom pełne przygotowanie się do okresu świątecznego.

Pełny raport na temat sytuacji na rynku pracy będzie można przeczytać w lutowym wydaniu „Magazynu Solidarność”.