IPN dziękuje Stowarzyszeniu „Godność” za obronę przed postulatem jego likwidacji

– Instytut Pamięci Narodowej, który w ubiegłym roku obchodził dwudziestolecie działalności, od chwili utworzenia był i jest obiektem ataków ze strony formacji politycznych i środowisk, dla których praca Instytutu jest niewygodna, a nawet niebezpieczna – napisał prezes IPN dr Jarosław Szarek do gdańskiego Stowarzyszenia „Godność”. – Do pewnego stopnia nauczyliśmy się z tym żyć i wypełniać misję Instytutu w zgodzie z polską racją stanu.

W ten sposób prezes IPN nawiązał do oświadczenia wydanego przez Stowarzyszenie „Godność”, jakie zostało wydane w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w 2021 r. Co się w nim znalazło?

„Jako byli więźniowie polityczni stanu wojennego oraz działacze podziemnych struktur „Solidarności”, zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Godność”, dobrze poznaliśmy „porządki” końca Polski Ludowej. U nas, na Wybrzeżu szczególnie dobrze pamięta się też wcześniejsze okresy bezprawia – tragiczny Grudzień 1970 oraz komunistyczne mordy na oficerach Marynarki Wojennej. Dzięki badaczom IPN coraz lepsza jest również wiedza o działających na naszym terenie Żołnierzach Niezłomnych: majorze Zygmuncie Szendzielarzu „Łupaszce”, którego 70. rocznica śmierci w więzieniu na Mokotowie minęła w lutym tego roku, podporuczniku Feliksie Selmanowiczu „Zagończyku” czy Danucie Siedzikównie „Ince”. To dzięki ofiarnym pracownikom tej instytucji udaje się odnaleźć i pochować z należytym szacunkiem szczątki bohaterów tamtego czasu – skazywanych, zabijanych i wrzucanych do anonimowych dołów. 24 lutego minęło właśnie 68 lat od śmierci w więzieniu na Mokotowie dowódcy Kedywu Armii Krajowej, gen. Emila Fieldorfa „Nila”. Jego córka, Maria – wieloletnia mieszkanka Gdańska – przez lata bez skutku walczyła o odnalezienie grobu Ojca i ukaranie zbrodniarzy winnych jego śmierci. To z inicjatywy Stowarzyszenia „Godność” jednej z ulic naszego miasta nadano imię Generała.

Dzisiaj największa partia opozycyjna, Platforma Obywatelska robi wszystko, aby powrócić do władzy, ale zamiast programu zapowiada co jakiś czas – likwidację Instytutu Pamięci Narodowej, CBA oraz wszystkiego, co kojarzy jej się z partią rządzącą. Ostatnio – w związku z rozdmuchanym incydentem wokół obsady stanowiska dyrektora IPN we Wrocławiu. Warto przypomnieć, że ta sama PO w roku 2011 poparła w Sejmie ogłoszenie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, a jeszcze wcześniej – zanim powstała – wielu jej późniejszych liderów, należących wówczas do Unii Wolności czy AWS, głosowało za powołaniem IPN…”

– Ogromnie doceniam Państwa wkład i zaangażowanie w dzieło upamiętnienia wielu wybitnych postaci, które stały się symbolami wolnościowych i demokratycznych przemian w Polsce – zwrócił uwagę w liście do „Godności” prezes IPN.

– Misja otaczania opieką miejsc pamięci, odsłaniania tablic pamiątkowych i pomników jest mi szczególnie bliska, ponieważ koresponduje z działalnością statutową Instytutu Pamięci Narodowej. Upamiętnienie wybitnych postaci historycznych stanowi nie tylko wyraz należnego im szacunku, ale nade wszystko umożliwia nam budowanie przyszłości na fundamencie wartości, które nam pozostawili jako znakomite dziedzictwo.

Jest to odpowiedź na postulaty likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Instytutu Pamięci Narodowej oraz TVP Info zgłaszane m.in. przez Koalicję Obywatelską.

– Postulaty likwidacji CBA, IPN i TVP Info nie są kontrowersyjne, tylko spóźnione. PiS dawno już zlikwidował te instytucje. CBA ma dziś tyle wspólnego z antykorupcją, ile IPN z pamięcią i TVP z informacją – komentował ów postulat Donald Tusk.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej