Innowacje w przemyśle stoczniowym tematem podczas Forum Morskiego

Radio Gdańsk kontynuuje cykl debat w ramach III Forum Morskiego Radia Gdańsk. Dzisiaj (piątek 26 maja) została zorganizowana ekspercka dyskusja „Innowacje w polskim przemyśle stoczniowym a globalne wyzwania gospodarcze. Wąskie specjalizacje, technologiczne zmiany w obszarze budowy jednostek pływających”. Wśród uczestników jest Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „Solidarność”.

Przemysł i gospodarka nie mają ostatnio lekko. Dwa lata pandemii i napaść Rosji na Ukrainę skutecznie namieszały w przestrzeni gospodarczej na świecie. Na naszym rynku dochodzą do tego problemy na rynku pracy. Bo z jednej strony rozwój technologii mogący zastąpić część pracowników, ale z drugiej strony inwestycje w m.in. morskie farmy wiatrowe, związane z energetyką i te związane z marynarką wojenną stwarzają ogromne zapotrzebowanie na specjalistów. A przy tym wszystkim trwa walka konkurencyjna w cieniu zaostrzonych przepisów Fit for 55 i mechanizmu CBAM, który wejdzie w życie w 2026 roku. Jak w tej sytuacji radzi sobie polski przemysł stoczniowy? Czy jest przygotowany na zmiany? W jakim miejscu obecnie jesteśmy?

O tym debatowali goście Iwony Wysockiej, którymi byli: Jerzy Czuczman – prezes Polskiego Forum Technologii Morskich, Krzysztof Dośla – przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, profesor Marek Grzybowski – prezes Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego oraz Piotr Stareńczak – redaktor Portalu Morskiego. Panowie rozmawiali o możliwościach produkcyjnych polskich stoczni, ale też o szansach i zagrożeniach dla polskiego przemysłu stoczniowego.

fot.: Radio Gdańsk

Jedną z najważniejszych kwestii jest rynek pracy na potrzeby stoczniowe. Skąd brać potrzebnych fachowców, gdy przed branżą spore wyzwania związane m.in. z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej i budową jednostek na potrzeby marynarki wojennej? Jak też jest sytuacja pracowników branży stoczniowej dziś w zakresie realizacji ich pracowniczych praw?

– Niestety ten rynek pracy na dzień dzisiejszy jest nasza pięta achillesową. To jest ten element, który jest najtrudniejszy – przyznał Krzysztof Dośla. – Niestety też jeszcze całkiem niedawno nasze stocznie remontowe – poza Grupą Remontową – przeżywały bardzo poważne problemy, bo wszystkie działające w tej chwili były postawione albo w stan upadłości likwidacyjnej, albo to była upadłość trwająca w postępowaniach sądowych. To znowuż powodowało, że oczywiście nie były te stocznie konkurencyjne w zakresie oferowania warunków zatrudnienia pracownikom. I pracownicy z doświadczeniem, ci, którzy funkcjonowali przez wiele lat i zdobywali to doświadczenie w polskich stoczniach, poszukiwali pracy i najczęściej znajdowali ją w innych państwach. Zasilali w ten sposób potencjał stoczni norweskich, niemieckich, generalnie skandynawskich, holenderskich, brytyjskich. A młodzież, czytając niestety negatywne opinie i bardzo często niemądre wypowiedzi pokazujące, że to właściwie jest zmierzch przemysłu stoczniowego, że tu nie ma żadnej przyszłości ani perspektywy, podejmowała decyzje racjonalne. Skoro ci, którzy się uważają za fachowców w branży, kreują taki wizerunek bez przyszłości, to nie ma czego szukać w zawodzie. No i decyzje rodziców, tych przywołanych mam, też były podyktowane troską o przyszłość. Po co ukierunkowywać dziecko w zakresie wykonywania pracy w zawodzie, który nie ma przyszłości? I to rodziców z Trójmiasta – wskazał przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.

Jako związek walczyliśmy przez szereg lat z tym złym obrazem. – Staraliśmy się kreować trochę inną rzeczywistość, pokazując prawdę. Że owszem – są problemy, które nie do końca są zawinione tylko i wyłącznie przez nasze stocznie, natomiast to jest cały czas zawód czy dziedzina, w której można znakomicie się rozwijać. Bo to jest to, co pokazują młodzi ludzie, ankietowani w ostatnich klasach szkół średnich, czy na ostatnich latach wyższych uczelni, że dla nich bardzo interesującą alternatywą, oprócz wykonywania zawodu i zarobkowania na niezłym poziomie, jest możliwość rozwoju. Czyli to, co oferują stocznie – wyjaśnił Krzysztof Dośla.

Przewodniczący zwrócił uwagę, że na dziś z najnowocześniejszymi technologiami można się spotkać tak naprawdę właśnie w polskim przemyśle działającym na terenach stoczni. – W tym zakresie nasze stocznie są liderem. Ja przypomnę historię kontaktu choćby na budowę serii okrętów o nazwie Kormoran dla marynarki wojennej. Przecież na etapie rozstrzygania tego kontraktu, decydenci rządowi byli zadeklarowani i zdecydowani, aby te okręty były budowane poza Polską. Bo wówczas krążyła opinia, że w Polsce stocznie nie potrafią budować z blachy amagnetycznej, bo nie ma doświadczeń w spawaniu takich blach. Polscy stoczniowcy i polscy zarządzający tymi stoczniami, udowodnili, że w krótkim czasie można tę technologię przyswoić i dzisiaj mamy tego rezultaty – zauważył Krzysztof Dośla.

Ostrzegł także, iż jeśli chodzi o kształcenie, jesteśmy na takim etapie, że w szkołach średnich zawodowych mamy łącznie na wybrzeżu 600 uczniów. – Zakładając, że z tych 600 uczniów do branży trafi jakiś tam procent, nie mamy nawet zastępowalności pokoleń. To znaczy, że więcej osób będzie odchodziło na emeryturę, niż trafiać będzie ze szkół do pracy w stoczniach. To jest oczywiście efekt wieloletnich zaniedbań. A także tego, że dzisiaj na emeryturę zaczyna odchodzić wyż demograficzny. Natomiast to jest też efekty tego, że młodzież nie podejmowała decyzji o tym, żeby przystąpić do nauki zawodów w zawodach stoczniowych. Podejmowano takie próby. Stocznia Nauta, Gdańska Stocznia Remontowa tworzyły klasy m.in. w dawnym zespole szkół rolniczych w Koninie. Ale znowuż nie może być tak, że tylko same podmioty gospodarcze będą zainteresowane tym, żeby tę sytuację starać się odbudować. Tu musi być daleko idąca współpraca właśnie gospodarki z decydentami. I to w zakresie szkolnictwa, ale nie tylko. I to na poziomie lokalnym, czyli na szczeblach samorządów terytorialnych od gminy do województwa, ale też na szczeblu rządowym – stwierdził.

(materiał opracowany na podstawie relacji Radia Gdańsk)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej