GUS zrewidował szacunek listopadowej inflacji do 17,5 proc. r/r i raportuje o stabilizacji cen nośników energii

W listopadzie br. indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (inflacja tzw. CPI) wzrósł o 17,5 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – poinformował GUS. To drugi najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku (nieznacznie więcej od 17,4 proc. raportowanych wg. szybkiego szacunku dwa tygodnie temu).

W październiku br. inflacja CPI w Polsce wyniosła 17,9 proc. To pierwszy od lutego br. spadek rocznej dynamiki wskaźnika CPI. Poprzedni spadek inflacji odnotowaliśmy w czerwcu 2021 roku.

W listopadzie br. w stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,7 proc. wobec wzrostu o 1,8 proc. m/d/m odnotowanego w październiku br. Zatem także w ujęciu miesiąc do miesiąca widać wyhamowanie wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych.  

Co do dynamiki wzrostu cen w większości podstawowych kategorii towarów i usług (np. turystycznych o 21,7 proc., fryzjerskich i kosmetycznych o 15,8 proc.), a ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 22,3 proc. rocznie, nośniki energii podrożały średnio o 26 proc. niż przed rokiem. Ceny w restauracjach podniosły się o 18,6 proc. Edukacja podrożała o 13,6 proc., a transport o 14,4 proc. Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe wzrost cen o 10,3 proc. Najniższą roczną dynamikę cen odnotowano w łączności (5 proc. r/d/r) oraz odzieży i obuwiu (6,8 proc.).

W porównaniu do listopada 2021 r. najmocniej wzrosły ceny opału – o 109,1 proc.(!) oraz cukru o 92,6 proc. Warto przy tym zauważyć, że węgiel ostatnio nieco potaniał o 1,8 proc. względem połowy listopada.

Od listopada 2021 np. mąka podrożała o 42,2 proc. drób o 39,7 proc., mleko o 38,1 proc., sery i twarogi o 29,2 proc., pieczywo o 28,6 proc.    

GUS podał dane o spadku cen gazu ciekłego i paliwa do prywatnych środków transportu (o 8,3 proc.), sprzętu telekomunikacyjnego (o 6,7 proc.) oraz sprzętu audiowizualnego i informatycznego (o 0,2 proc).

Głównym powodem spadku rocznej dynamiki inflacji względem października było ustabilizowanie się cen nośników energii,  w tym dystrybuowanego przez samorządy a dotowanego przez rząd z budżetu państwa – importowanego węgla.

Szczyt inflacji jest jednak wciąż przed nami – to będzie w lutym 2023 r. Wielu ekonomistów uważa, że w 2023 r. ceny będą nadal rosły w tempie dwucyfrowym. Tym bardziej, że maleją rezerwy ropy w USA oraz napięta jest sytuacja geopolityczna (Ukraina, Bałkany). Za to tanieją na globalnych rynkach giełdowych surowce rolne (indeks FAO), przy czym tendencje   zależeć będą od realizacji „umowy zbożowej” pod egidą ONZ, czyli tej zawartej z Ukrainą, Rosją i Turcją.  

A jak jest w innych państwach Unii? Co ciekawe inflacja w Niderlandach była podobna do naszej i jeszcze w październiku wynosiła 16,8 proc., a we wrześniu br. według europejskiego wskaźnika cen konsumpcyjnych (HICP) wyniosła 17,1 proc. Tymczasem w listopadzie br. spadła do 11,2 proc. – informuje holenderski urząd statystyczny. W dół poszły inflacyjne odczyty w Irlandii (spadek z 9,4 proc. w październiku do 9 proc. w listopadzie), w Grecji (z 9,5 do 9,0), Hiszpanii (z 7,3 do 6,6) i Belgii (z 13,1 do 10,5). Wzrost rocznej dynamiki HICP odnotowano na Słowacji (z 14,5 do 15,1).

Spadki wskaźników inflacji cenowej w krajach europejskich są skutkiem nadzwyczajnych rozwiązań wprowadzanych przez władze, jak dopłaty do cen energii i wprowadzenie administracyjnych cen maksymalnych na prąd, gaz ziemny, ciepło.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej