Protest „Solidarności” w Warszawie w obronie miejsc pracy i naszej energetyki
NSZZ „Solidarność” nie zgadza się na wyłączenie węglowych bloków energetycznych w polskich elektrowniach. Będzie to skutkować utratą miejsc pracy w polskiej energetyce i górnictwie oraz utratą bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
Przyrost mocy wytwórczych konwencjonalnych elektrowni nie nadąża za planowanymi wyłączeniami. Polskie elektrownie nie dają gwarancji pokrycia szczytowego zapotrzebowania. Grozi nam więc luka generacyjna, która w 2030 r. może wynieść aż 10 GW. Czy zagrozi nam Blackout? Czy w wiadomościach, oprócz stanu wód w rzekach, będzie podawany stopień zasilania, tak jak zimą stulecia 1978/1979?
Protest w stolicy organizują wspólnie Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”, Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ „Solidarność” oraz Region NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Wspiera go Region Gdański NSZZ „Solidarność”.
Co najmniej 150 związkowców z naszego Regionu będzie dziś na ulicach stolicy manifestować w obronie energetyki i zdrowego rozsądku w polityce klimatycznej, w obronie miejsc pracy w likwidowanych zakładach: Elektrowni Rybnik, Elektrowni Łaziska, Elektrowni Dolna Odra oraz Elektrowni Kozienice. PGE zapowiedziała też zamknięcie wielkiej elektrowni „Bełchatów” w 2036 r. Od 2027 r. zacznie obowiązywać nas ETS2, czyli objęcie podatkiem ogrzewania indywidualnych gospodarstw domowych przy pomocy gazu, węgla oraz oleju opałowego.
Manifestacja rozpoczyna się o godz. 12:00 przed siedzibą PGE Polskiej Grupy Energetycznej przy ul. Mysiej 2 w Warszawie. Związkowcy podejmą próbę wręczenia petycji zarządowi PGE. Później demonstranci udadzą się pod siedzibę Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Relację na żywo z dzisiejszego protestu można będzie śledzić na portalu tysol.pl od godziny 12:00.
– Brak zdecydowanej reakcji Rządu na szkodliwe dla polskiej gospodarki decyzje podejmowane przez zarządy spółek energetycznych spowoduje uzależnienie się Polski od energii pozyskiwanej z zagranicy po znacznie zawyżonych cenach. To świadome narażanie naszego Państwa na ryzyko powstania „luki mocowej”, w której w krajowym systemie energetycznym zabraknie stabilnych źródeł energii elektrycznej dla zapewnienia ciągłości dostaw dla odbiorców – stwierdził Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.
Wydobycie węgla kamiennego w Polsce maleje od 1979 r. średnio o 2,7 mln ton rocznie. W 2018 r. rząd premiera Morawieckiego przyjął „Programem dla sektora Górnictwa Węgla Kamiennego w Polsce” zakładający, że do 2030 r. wydobycie węgla kamiennego wyniesie do 60 mln ton rocznie. Wydobycie w naszych kopalniach spadło do poziomu sprzed I wojny światowej
– Energetyka, niezależnie od politycznych uwarunkowań, jest najważniejszą częścią gospodarki. Niestety, ciąży nad nią opóźnienie w transformacji, sięgające 20 lat. Nie pora na obrzucanie się zarzutami, bo nie od nas, od związkowców, zależało działanie czy zaniechanie takiej, czy innej politycznej opcji. To rząd – co pewne, powinien znaleźć środki finansowe, by podjąć trud modernizacji sieci przesyłowych i bloków energetycznych – uważa Marek Mrozkowiak, przewodniczący KZ NSZZ „S” w PGE Energia Ciepła S.A. Oddział Wybrzeże w Gdańsku, przewodniczący Krajowej Sekcji Elektrowni i Elektociepłowni, zastępca przewodniczącego w Sekretariacie Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”.
Wnioski z ekspertyzy nt. „Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu”, która została zaprezentowana 19 listopada br. w siedzibie śląsko-dąbrowskiej „S” są jednoznaczne:
– Realizacja planu transformacji energetycznej doprowadzi do katastrofy. Zakończy się blackoutami i destabilizacją systemu energetycznego – czytamy w opracowaniu „Ocena technicznej i finansowej wykonalności Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030” przygotowanym przez prof. Władysława Mielczarskiego i dr. Artura Bartoszewicza. Opracowanie jest podstawą opinii NSZZ „S”, która została przekazana rządowi.
W ub.r. węgiel kamienny był wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej w 20 państwach Unii Europejskiej; w Polsce, z udziałem na poziomie 43 proc. jest jej największym źródłem w miksie elektroenergetycznym. Wg Eurostatu w pozostałych państwach UE udział węgla kamiennego w produkcji energii nie przekracza 15 proc. Drugie miejsce u nas zajmuje węgiel brunatny z udziałem 27 proc. W Czechach i Bułgarii jego udział wynosi 41 proc.
Najbardziej dynamiczne i konkurencyjne gospodarki świata, czyli chińska (ChRL) i amerykańska (USA) opierają się na paliwach kopalnych. Tymczasem gospodarka unijna pogrąża się w kryzysie, który pogłębi tzw. Zielony Ład w sytuacji, gdy 25 proc. produkcji gospodarczej obejmuje grupa BRICS (Brazylia, Rosja, Indii, ChRL, RPA), sojusz stanowiący konkurencję i globalną przeciwwagę dla krajów Zachodu. Tam będzie jedna z głównych linii rywalizacji na najbliższą dekadę: USA/BRICS. Stany Zjednoczone mają olbrzymie złoża. Prezydent–elekt Donald Trump oznajmił, że ropa i gaz to złoto: „Mamy tych zasobów więcej niż ma Arabia Saudyjska i więcej niż Rosja i to jest złoto, którego użyjemy, żeby uczynić „złoty wiek” dla Stanów Zjednoczonych”.