Donald Trump ma dziś odtajnić akta o zamachu na JFK. Ludzie czekali na to od dziesięcioleci!

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że we wtorek 18 marca br. upubliczni 80 tys. stron tajnych dokumentów, dotyczących zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Prezydent USA zapowiedział, że tym razem nie będzie żadnych redakcji ani ukrywania treści.

– Ludzie czekali na to od dziesięcioleci — powiedział Trump podczas wizyty w Kennedy Center w Waszyngtonie i nakazał swoim współpracownikom, w tym dyrektorowi wywiadu narodowego Tulsi Gabbard, aby ujawnili wszystkie materiały.

Ponad 1100 plików składających się z 31 tys. stron znajdzie się na stronie internetowej U.S. National Archives and Records Administration.

Nie bez znaczenia są przy tym próby zamachu na samego Donalda Trumpa (np. podczas wiecu w Butler w Pensylwanii 13 lipca 2024 r.), a zamach w Dallas 22 listopada 1963 r. na Johna F. Kennedy’ego zainspirował dziesiątki teorii. Jego śmierć do dziś budzi ogromne emocje. Tylko niewielka część Amerykanów zaakceptowało ustalenia komisji Warrena, powołanej do zbadania zabójstwa, i uważa, że dokonał tego jeden człowiek Lee Harvey Oswald. Jedna z najpopularniejszych teorii sugeruje, że strzały mogły paść nie tylko z budynku biblioteki, ale też z pobliskiego wzniesienia.

Strzały oddane do Kennedy’ego rozległy się w czasie 3–4 sekund. Z karabinu, z którego miał strzelać Oswald nie dałoby się wystrzelić w takim czasie czterech kul, a tyle ich najprawdopodobniej było. Do tego z tamtej odległości mimo setek prób i eksperymentów żadnemu ze strzelców wyborowych, to się nie udało. Według komisji Warrena czaszkę prezydenta mogła rozłupać druga lub trzecia kula. Komisja Izby Reprezentantów ds. Zabójstw postawiła tezę, że była to kula numer cztery, a zamachowiec miał wspólnika, który strzelał, ale chybił.

Mimo że Kongres już w 1992 r. uchwalił ustawę nakazującą ujawnienie wszystkich dokumentów związanych z zabójstwem Kennedy’ego do 2017 r., zarówno Trump za poprzedniej kadencji, jak i jego następca Joe Biden kilkukrotnie odkładali termin pełnej publikacji, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego.

Nieopublikowane dotąd dokumenty mogą rzucić nowe światło na jedno z najbardziej zagadkowych wydarzeń. Niektóre hipotezy sugerują, że Kennedy mógł zginąć w wyniku sprzeciwu wobec polityki wojennej USA, chęci utrzymania parytetu złota lub licznych związków z kobietami, mającymi służyć Moskwie.   

Drugim mitem są wątki o społeczno-politycznym tle zamachów na polityków. Chodzi o wpływ, jaki na decyzje polityczne w kraju mogą mieć rozmaite lobby i grupy interesów.  

Już w styczniu br. prezydent Trump podpisał dekret nakazujący pełne odtajnienie dokumentów związanych z zamachem na JFK, tych dotyczących śmierci jego brata, Roberta F. Kennedy’ego oraz Martina Luthera Kinga Jr. FBI odkryło 2,4 tys. plików zawierających 14 tys. stron materiałów, które nigdy wcześniej nie trafiły do Narodowego Archiwum. Ich treść mogła być ukrywana celowo.  W toku śledztw dotyczących zamachu przez 60 lat 32 osoby związane ze sprawą zmarły, niektóre w tajemniczych okolicznościach.  

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej