23 sierpnia 1939 r. Diabelski pakt
Ministrowie spraw zagranicznych państw totalitarnych narodowosocjalistycznych Niemiec Joachim von Ribbentrop i realnego socjalizmu Związku Sowieckiego komisarz Wiaczesław Mołotow 23 sierpnia 1939 r. podpisali w Moskwie – ratyfikowany 31 sierpnia 1939 r., pakt o nieagresji. Do dokumentu dołączony był tajny protokół rozdzielający niemiecką i sowiecką strefę wpływów w Europie Środkowej. Linia przecinała terytorium Polski, zakładała aneksję przez sowiety Estonii i Łotwy, a los Litwy dzieliła między obu umawiających się. Wojna była nieunikniona. Za 9 dni Niemcy runęły na Polskę. 17 września wykroczyły z całym impetem na dogorywające państwo Sowiety.
Dzień 23 sierpnia od 16 lat jest Europejskim Dniem Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.
Niedawni wrogowie III Rzesza i ZSRS z dnia na dzień stali się przyjaciółmi i wspólnikami. Propaganda zmieniła swój ton o 180 stopni. Z ekranów sowieckich kin zniknął na dwa lata „Aleksander Newski”. Niemcy w propagandzie oszczędzali bolszewików. Komuniści na Zachodzie przełknęli chwilowe zdziwienie.
Podpisany przez Joachima von Ribbentropa oraz Wiaczesława Mołotowa tajny protokół dodatkowy, stanowiący integralną część zawartego wówczas paktu o nieagresji pomiędzy III Rzeszą i ZSRS stanowił o uznaniu Litwy za niemiecką strefę wpływów. W wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do państw bałtyckich (Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa) północna granica Litwy stanowić miała granicę stref interesów Niemiec i ZSRS. Obie strony uznały zainteresowanie Litwy rejonem Wilna.
Oba totalitarne mocarstwa umówiły się, że w wypadku „terytorialnych i politycznych przekształceń” na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRS przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze „przyjaznego porozumienia”. Trzeci punkt odnosił się do obszaru Europy Południowo-Wschodniej. Strona sowiecka podkreśliła swoje zainteresowanie Besarabią (należącą do Rumunii), natomiast strona niemiecka wyraziła brak zainteresowania tymi terenami. Ostatni punkt głosił: „Niniejszy protokół będzie traktowany przez obie strony, jako najściślej tajny”.
Związek Sowiecki umożliwił Niemcom Hitlera rozpoczęcie wojny i kontynuowanie jej aż do rozpoczęcia Planu Barbarossa w czerwcu 1941 r. „Kraj Rad” stał się najważniejszym eksporterem surowców dla niemieckiego przemysłu wojennego. Towary przekraczały granicę do wybuchu wojny między obydwoma totalitarnymi potęgami w 1941 r.
Nie był to pierwszy akt sowiecko-niemieckiej współpracy. Już w kwietniu 1917 r. kaiserowskie Niemcy umożliwiły transport Lenina do pogrążonej w chaosie po obaleniu cara Rosji. Dobre kontakty między Niemcami a Rosją sowiecką trwały od lat 20. Zawarty w 1922 r. układ w Rapallo przewidywał współpracę dyplomatyczną, gospodarczą i wojskową oraz rezygnację z wypłat reparacji. Mimo uwarunkowań traktatowych z Wersalu na rozległych terenach ZSRS Reichswehra prowadziła ćwiczenia wojskowe i produkowała broń. Kontakty te uległy czasowemu zamrożeniu na pięć lat po dojściu do władzy Adolfa Hitlera i NSDAP, który programowo głosił antybolszewicką i antykomunistyczną krucjatę. Od kwietnia 1939 r. inicjowane były nieoficjalne kontakty polityczne Berlina i Moskwy.
Niestety, także relacje sanacyjnych władz z Berlinem były co najmniej poprawne aż do wiosny 1939 r. Bez wielkiego sprzeciwu pozwoliliśmy zagarnąć uzbrojenie i fabryki zbrojeniowe na terenie Czech i Moraw oraz 2 października 1938 r. Zaolzie zostało włączone do Polski (mimo nieprzychylnego stosunku Czechosłowacji do Polski i zajęcia Zaolzia przez Czechów w 1920 r. był to poważny błąd). W tym czasie Anglicy podjęli intensywną kampanię dyplomatyczną i wywiadowczą by przekonać Polskę do sojuszniczej współpracy z Londynem. Po zajęciu Kłajpedy przez Niemców Brytyjczycy udzielili nam tzw. gwarancji bez określenia jakie one de facto są, których i tak nie zamierzali wypełnić.
21 sierpnia 1939 r. Stalin zaaprobował przyjazd do Moskwy Ribbentropa, celem podpisania traktatu o nieagresji wraz z zawarciem dodatkowego tajnego porozumienia regulującego interesy stron. Hitler miał już gwarancje neutralności Moskwy w jego konflikcie z Zachodem. Tyle, że obaj dyktatorzy traktowali pakt jako rozwiązanie doraźne. Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i USA mieli nazajutrz wiedzę o tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Polski nie poinformowali. Zresztą nasze plany obronne i rozmieszczenie wojsk – jak się wkrótce okazało, było całkowicie błędne i zwiastowało nieuchronną klęskę. Pozostała tylko propaganda: „Silni! Zwarci! Gotowi!” Tragedia w tym, że sanacyjne władze we własną propagandę uwierzyły!
W roku 1939 europejski świat nie uniknął katastrofy także dlatego, że 110 dywizji, jakie posiadali Francuzi i Anglicy, pozostało całkowicie bezczynne wobec 23 dywizji niemieckich.
3 września 1939 r. rząd niemiecki odrzucił przedstawione przez Francję i Wielką Brytanię ultimatum z żądaniem natychmiastowego wycofania Wehrmachtu z terytorium Polski i Wolnego Miasta Gdańska. W konsekwencji zachodnie mocarstwa wypowiedziały Niemcom wojnę. Belgia, Holandia i Luksemburg pozostawały neutralne. Polacy przyjęli tę wieść naiwnie entuzjastycznie, a minister płk Beck bredził o naszych zdobyczach „przynajmniej Królewiec!”. Tymczasem doszło do drobnych utarczek wzdłuż linii Zygfryda (system niemieckich umocnień wzdłuż granicy Niemiec z Francją i Luksemburgiem). Sieć lotnisk Wielkopolski, gdzie miały lądować bombowce francuskie, pozostała pusta.
– Co za hańba, co za wstyd, co za głupota zarazem. To idealna sytuacja, wręcz modelowa, w której można było pobić przeciwnika wychodząc na jego odsłonięte tyły. Przy tym zdrada wiernego przyjaciela – napisał francuski marszałek Alphonse Juin, ten sam, który w 1942 r. po wylądowaniu w Algierii wojsk aliantów przeszedł na ich stronę, a w 1956 r. dowodził wojskami NATO w Europie.
Polacy rzucając się samotnie i samobójczo w wir wojny byli wierni aliantom, którzy ani myśleli wypełnić zobowiązań danych Józefowi Beckowi i Rydzowi–Śmigłemu.
Wojny Rosji sowieckiej rząd II RP nie wypowiedział. Nie miał kto tego zrobić – w takcie niespotykanej w dziejach XX wieku klęsce państwa sanacyjne władze uciekły z pola bitwy. Już 5 września 1939 roku zaczęła się paniczna rejterada premiera, prezydenta, Naczelnego Wodza, ministrów. Na zatłoczonych drogach w limuzynach, uwożąc fundusz narodowy, mijali się z przerażonymi cywilami, którzy w panice uciekali przez barbarzyńcami, na klamrach pasów noszącymi – „Gott mit uns”. Nasze lotnictwo rozbite w pierwszych dniach wojny nie dawało żadnej osłony. Nie było też żadnych planów ewakuacji!
17 września 1939 r. pod pretekstem „pomocy” ZSRS dokonał agresji zajmując nasz Kraj po Bug, San i Narew. Zaczęły się szykany, „walka klas” i deportacje.
Jacek Kaczmarski w 1982 roku napisał „Balladę wrześniową”:
Długośmy na ten dzień czekali
Z nadzieją niecierpliwą w duszy
Kiedy bez słów Towarzysz Stalin
Na mapie fajką strzałki ruszy.
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała.
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa,
Jak to? To chłopcy Mołotowa
I sojusznicy Ribbentropa.
Zwycięstw się szlak ich serią znaczy
Sztandar wolności okrył chwałą
Głowami polskich posiadaczy
Brukują Ukrainę całą.
Pada Podole, w hołdach Wołyń
Lud pieśnią wita ustrój nowy,
Płoną majątki i kościoły
I Chrystus z kulą w tyle głowy.
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść co dech zapiera
Nieprzeliczone dzieci Soso,
Niezwyciężony miot Hitlera.
Już starty z map wersalski bękart,
Już wolny Żyd i Białorusin
Już nigdy więcej polska ręka
Ich do niczego nie przymusi.
Nową im wolność głosi „Prawda”
Świat cały wieść obiega w lot,
Że jeden odtąd łączy sztandar
Gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot.
Tych dni historia nie zapomni,
Gdy stary ląd w zdumieniu zastygł
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym września – siedemnasty.
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym – siedemnasty.