Czwarty rozbiór Polski. 17 września 1939 r. nóż w plecy wbija ZSRS

17 września 1939 roku Armia Czerwona z wielką agresywną siłą wkroczyła do walczącej z Niemcami Polski. Na mocy paktu Ribbentrop– Mołotow, zawartego 23 sierpnia 1939 roku pomiędzy III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Socjalistycznych Republik Sowieckich oraz tajnym protokołem, strony postanowiły o nowym podziale stref wpływów, czyli rozbiorze terytoriów i rozporządzeniu niepodległością Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.

Skończył się porządek wersalski. Wielka Brytania w obronie imperium parła więc ku wojnie. Polska stała się jej pierwszą ofiarą. Niestety, zupełnie nieprzygotowaną przez sanację na rozwój wypadków. I to tak bardzo, że w ręce Niemców i sowietów wpadły większość skarbu państwa a nawet akta kontrwywiadu. Żołnierze i oficerowie krwawili za naiwność „pułkowników”. Nie udało się trzymać teatru wojny jak najdalej od Polski.

Piękne było lato 1939 r. Z dnia na dzień nieuchronnie zbliżał się kataklizm. Zawarty 23 sierpnia 1939 r. pakt nazistowsko-sowiecki utworzył w Europie nową polityczną konfigurację, podpisany wbrew dotychczasowym głównym graczom Wielkiej Brytanii i Francji. I bez pytania ich o zdanie. Skończył się wersalski ład. Brytyjczycy i Francuzi musieli się z tym pogodzić lub „zagrać” na wojnę. Polska stanęła do tej imperialnej gry „na ochotnika”, zmieniając wektory polityczne, aktualne do 1938 roku. W „puli” było nasze życie. W starciu z Niemcami nie mieliśmy szans, a z dwoma potęgami – groziła nam zagłada.

Nowy podział stref wpływów doprowadził do zniszczenia Rzeczpospolitej. Ustanowienie wspólnej niemiecko-sowieckiej granicy zbliżyło do siebie państwa – będące w przyjaźni od 15 lat, od pakty w Rapallo, przepojone poczuciem krzywdy po Wielkiej Wojnie.  
Wieczorem 16 września 1939 roku  do oddziałów sowieckich w strefie przygranicznej z Rzeczpospolitą Polską dotarł tajny rozkaz nr 16634 marszałka Klimenta Woroszyłowa: „Uderzać o świcie siedemnastego!”. Świtem 17 września 1939 roku na walczącą bohatersko z nazistowskimi Niemcami Polskę runęła Armia Czerwona.

Bez wypowiedzenia wojny oddziały agresora ruszyły ku linii Bugu i Narwi, gwarantowanej ZSRS przez pakt z III Rzeszą. Sowieckie siły pierwszego rzutu były potężne – 9 korpusów i 1 dywizja piechoty, 4 korpusy i 1 dywizja kawalerii, 2 korpusy i 12 brygad czołgów, czyli 620 tys. żołnierzy, 4,5 tys. czołgów i 3,2 tys. samolotów. Jednostki te posiadały więcej czołgów niż Wehrmacht atakując nas 1 września 1939 roku i więcej samolotów niż Luftwaffe na froncie polskim.

Polacy, którzy trwali  w przekonaniu, że mają wytrzymać dwa tygodnie nim Francuzi, wsparci brytyjskim lotnictwem, przekroczą granicę zachodnią Niemiec, aby przegrupować się, przy wsparciu odwodów jako armia rezerwowa, na wschód od linii Wisły i Sanu, mieli teraz zadanie nie do wypełnienia – powstrzymania ataku dwóch potężnych wrogów bez jakiejkolwiek pomocy. Wepchnięci w wojnę pustymi deklaracjami Anglików i obietnicami Francuzów, zostaliśmy pozostawieni sami sobie, otoczeni ze wszystkich stron, jedynie z wąskim przesmykiem do Rumunii i Węgier, sympatyzujących z Berlinem.  Francja i Wielka Brytania nie zaczęły ofensywy za linię Zygfryda. Po obu stronach granicy pojawiły się transparenty: „Nie będziemy strzelać”.

Za to sowieccy wspólnicy Hitlera wzięli na siebie spacyfikowanie wszelkich kontrakcji polskich, które mogłyby powstrzymać Wehrmacht i jego pancerne kolumny. 

17 września 1939 roku Warszawa, w poczuciu samotności, walczyła. Opuścił ją dawno, bo 6 i 7 września, sanacyjny rząd, Wódz Naczelny i inni dostojnicy. Padła ostatecznie wątła koncepcja obrony na południowym wschodzie, na przedpolach Lwowa i nierealny koncept „armii rezerwowej”.
Oficjalny pretekst agresji był zawarty w przekazanej ambasadorowi Grzybowskiemu o godz. 3 nad ranem 17 września przez zastępcę Ludowego Komisarza Spraw Zagranicznych Potiomkina nocie dyplomatycznej. Zamieszczono niezgodnie z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz „uwalnianiu ludu od wojny”. Związek Sowiecki uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską, w tym traktat ryski z 1921 roku i pakt o nieagresji z 1932 roku, za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym państwem.

Rząd opuścił granice Polski wieczorem 17 września. Tego dnia rano do Naczelnego Wodza marszałka Śmigłego-Rydza dotarła informacja o wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Państwa Polskiego. Wydał on dyrektywę ogólną, w której nakazywał wycofywanie się wojsk w kierunku na Węgry i Rumunię i unikania walk z sowieckim najeźdźcą. Rozkazał też, aby walczyć z żołnierzami ZSRS jedynie w przypadku działań zaczepnych Armii Czerwonej:

„Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadania Warszawy i miast które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”. 

O ile w wojnie z bolszewikami 1919-21 Edward Śmigły-Rydz okazał się sprawnym dowódcą polowym Wrzesień 1939 da się określić słowem „kompromitacja” lub „hańba”. Nie ma dzisiaj żadnego powodu by gloryfikować i podtrzymywać mity. O ile w latach PRL trzeba było szukać przeciwwagi dla reżimowej historiografii i propagandy teraz warto przeanalizować historię i dopuścić opinie, nie tyle nazbyt krytyczne, co uzasadnione.

Po 17 września 1939 żołnierze i oficerowie walczyli dalej – wbrew wszelkim kalkulacjom i realnym szansom na zwycięstwo. Cztery lata później alianci wepchnęli nas znów w łapy Kremla, pozwalając na to, by na Europę na wschód od Łaby po granice Grecji spadła żelazna kurtyna.

Władze ZSRS, wbrew konwencji genewskiej, której Sowiety nie respektowały, żołnierzom polskim wziętym do niewoli odmówiły statusu jeńców wojennych. Od momentu uderzenia na Polskę Armia Czerwona dokonała wielu zbrodni wojennych, mordując jeńców i masakrując ludność cywilną.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej