Ceny paliw na wakacje nieco drgną, ale nadal będzie drogo

Czy w tegoroczne wakacje będzie tańsze paliwo na stacjach paliw? Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen zapowiedział, że „będzie się starać, aby była w wakacje pewnego rodzaju promocja. Nie będzie to duża promocja”.

Obniżka VAT i akcyzy ze stycznia br. nie rozwiązała problemu ceny paliw. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę osiągnęły one rekordowy poziom. Ceny na stacjach przekraczają stopniowo „psychologiczne” bariery 6 zł, 7 zł i 8 zł za litr. Za litr benzyny Pb95 trzeba zapłacić średnio 7,95 zł, za diesla – 7,65 zł. W przypadku LPG jest to 3,59 zł (stan na 17.06.2022 r.).

W imię działań prokonsumenckich i antyinflacyjnych państwowa spółka Orlen zrezygnuje z pewnej części zysku z marż rafineryjnej i hurtowej. To jednak w cenach – kilka groszy na litrze. Sama promocja będzie polegała na korzystaniu przez klientów Orlenu z programów lojalnościowych.

Prezes PKN Orlen wypowiedział się przeciwko regulacji w Polsce cen paliw. Orlen i Lotos mają 30 proc. segmentu detalicznego i sprzeciwił się ewentualnemu opodatkowaniu polskich koncernów paliwowych podatkiem od niespodziewanych zysków. Jak argumentował, polskie rafinerie pokrywają ok. 71 proc. popytu na paliwa na rynku polskim. 5 mln ton paliw rocznie musi być importowanych, z czego ponad 3,7 mln ton przez inne podmioty niż PKN Orlen i Grupa Lotos. Obajtek ocenia, że gdyby opodatkować polskie podmioty podatkiem od niespodziewanych zysków, to przy tym poziomie importu nie byłyby one w stanie utrzymać udziału w rynku.
Przypomnijmy, że inflacja, osłabienie waluty oraz „wojenne” problemy gospodarcze stały się przyczyną wprowadzania rozwiązań ekonomicznych na Węgrzech, gdzie działa koncern MOL. Rząd Viktora Orbana wprowadził limity cen paliw, które są obecnie najniższe w UE – to 480 forintów za litr Pb95 czyli około 5,76 zł za litr bezołowiowej, podobnie za litr ON. Jego rozwiązanie – tłumaczył Orban – wychodzi naprzeciw węgierskim obywatelom. Gdyby nie limity cen cena paliwa wahałaby się nad Balatonem między 700 a nawet 900 forintów za litr (8,40 do 10,80 zł za litr) USD). Instytucje Unii Europejskiej kwestionują fakt, że na Węgrzech kierowcy z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi płacą za paliwo na węgierskich stacjach po cenach rynkowych, nie regulowanych. KE chce więc ocenić zgodność tego działania z przepisami UE.

Przypomnijmy też, że na cenę końcową benzyny i oleju napędowego, gdy paliwo trafi już do dystrybutora, wpływa kurs walut, koszty zakupu surowca i samego produktu, koszty transportu, zapisy w umowach długoterminowych, sytuacja geopolityczna oraz marża rafineryjna.

Do wymienionych czynników cenotwórczych dochodzą obciążenia podatkowe – opłata akcyzowa, podatek VAT (obecnie 8 proc.), opłata paliwowa, opłata emisyjna oraz marża detaliczna stacji.
Składowe ceny za litr benzyny Pb95 i ON: zakup w rafinerii – 64 proc./67 proc., akcyza – 22/17 proc., VAT – 8 proc./10 proc., opłata paliwowa – 2 proc./5 proc., emisyjna – 1 proc./1 proc., marża stacji – 1,6 proc./0,4 proc.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej