Branża motoryzacyjna a wojna celna Trumpa – komentarz związkowca

Prezydent USA Donald Trump rozpoczyna „wojnę celną” w interesie firm i gospodarki USA. Na razie na miesiąc odroczone zostały nowe taryfy celne na produkty z Meksyku i Kanady. Prezydent USA zapowiada, że nie odpuści ludowym Chinom i Unii Europejskiej. Czy odczujemy cła również w Polsce?

Prezydent USA Donald Trump i premier Kanady Justin Trudeau ogłosili, że 25-procentowe cła na towary z Kanady zostaną wstrzymane na 30 dni. Trudeau zobowiązał się do zwiększenia ochrony granicy i współpracy z USA przeciwko przemytnikom fentanylu. Podobne porozumienie Trump zawarł z Claudią Sheinbaum, prezydent Meksyku.

Konsekwencje konfliktu celnego między USA a Unią Europejską mogą zmienić nasz bilans wymiany handlowej. W bezpośrednich relacjach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi 3,5 proc. polskiego eksportu trafia do USA. Polska jest włączona w europejskie łańcuchy dostaw, w tym i do Stanów Zjednoczonych. To powoduje, że udział USA w eksporcie polskiej tzw. wartości dodanej wzrasta do ponad 6 proc., czyniąc je czwartym najważniejszym dla nas rynkiem zbytu. Głównym partnerem handlowym Polski pozostają Niemcy. W 2024 roku wyniki eksportu (wypracowane z krajami spoza UE) plasowały na II miejscu Wielką Brytanię, dalej Ukrainę i USA. Import z krajów spoza UE (30,8 mld EUR) kreowany był w znacznej części kontaktami z USA.  

W Polsce w wyniku nałożenia amerykańskich ceł najbardziej poszkodowany może być sektor automotive – przemysł motoryzacyjny i dostawcy kooperujący z zakładami tej branży.

Paweł Dziwosz, związkowiec, samorządowiec (fot. ASG)

Pracując w międzynarodowej korporacji, w branży motoryzacyjnej, szczególnie wrażliwej na zmiany preferencji klientów, widzimy zagrożenie ze strony marek chińskich, które wchodzą na krajowy i europejski rynek. Są to pojazdy konkurencyjne wobec europejskich. Dlaczego? Otóż polityka klimatyczna, tzw. Zielony Ład, powoduje utratę naszej konkurencyjności, produkuje się u nas drożej niż na Dalekim Wschodzie. Ceny energii elektrycznej i ciepła są wysokie i rosną. Będziemy przegrywać konkurencję ze strony Chin, Korei Południowej i Japonii.

Polityka celna USA i prezydenta Trumpa, wraz ze zmianą administracji, ulegnie zmianie. Jak zareaguje Unia Europejska – przekonamy się w tym roku. Niestety, nadal Komisja Europejska i wiele państw Unii idzie dalej w obostrzenia klimatyczne, w rosnące podatki, w samochody elektryczne. Mam nadzieję, że w imię rozsądku ten trend się zmieni. Tyle że nie sposób z roku na rok go odwrócić. Rok to za mało, a 2025 nie przyniesie zasadniczych zmian w gospodarce i rewolucji technologicznej. Aczkolwiek korporacje automatyzują produkcję, inwestują w nowe technologie, co może skutkować tym, że będzie potrzebnych mniej miejsc pracy. W ubiegłym roku zatrudnienie w naszej firmie zmniejszyło się o blisko sto osób.

Produkujemy części do silników spalinowych. W perspektywie dwóch dekad nie dojdzie do wyparcia aut spalinowych z rynku. Będzie segment rynku dla elektryków i dla nowoczesnych aut spalinowych. Ten rok zapowiada się stabilnie, zamówienia są, o ile nie przyjdzie jakiś kataklizm, wojna celna czy kolejny kryzys z półprzewodnikami

komentuje dla „Magazynu Solidarność” Paweł Dziwosz, przewodniczący KZ NSZZ „Solidarność” w Federal-Mogul Bimet S.A., w latach 2018-24 przewodniczący Rady Miasta Malborka, delegat do Europejskiej Rady Zakładowej.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej