Upamiętniamy sanitariuszkę 5 Wileńskiej Brygady AK – Serce dla Inki

W Gdańsku 1 marca br. obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbywać się będą o godz. 17.30 pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych vis a vis Cmentarza Garnizonowego, na którym w sierpniu 2016 r. pochowano odnalezione dwa lata wcześniej szczątki Danuty Siedzikównę, ps. Inka i Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk, bohaterów konspiracji, zamordowanych w 1946 r. Następnie uczestnicy uroczystości udadzą się na groby Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” na Cmentarzu Garnizonowym.

Uroczystości wieńczyć będzie msza święta odprawiona o godz. 18.30 w bazylice św. Brygidy w Gdańsku, podczas której zostanie dokonane poświęcenie „Serca dla Inki” i wkomponowane jako element Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny.  Po nabożeństwie – koncert pieśni patriotycznych. W świątyni do 27 marca br. można też oglądać wystawę pt. „Żołnierze Wyklęci. Podziemie niepodległościowe 1944–1963”.

Pierwsza pamiątkowa tablica, ze srebrnym sercem, w którym znalazła się ziemia z grobu sanitariuszki „Inki”, została zainstalowana 1 marca 2016 roku na jednym z filarów kościoła pw. Świętej Rodziny w Pile. 

Na Jasnej Górze ” Serce dla Inki” ofiarowane na Patriotycznej Pielgrzymce Kibiców zostało zainstalowane 7 stycznia 2023 r. Kolejne serca znajda się w bazylice św. Brygidy, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie i w szkole salezjańskiej w Toruniu.

Serce dla „Inki” na Jasnej Górze (fot. ks. dr Jarosław Wąsowicz)

Przypomnijmy, że we wrześniu 2014 r. na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku pracownicy IPN odnaleźli szczątki młodej kobiety. Okazało się, że to szczątki 17-letniej Danuty Siedzikówny ps. „Inka”.

Oto jej krótka historia. 3 sierpnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał wyrok śmierci na Danutę Siedzikównę, pseudonim „Inka”, sanitariuszkę 5 Wileńskiej Brygady AK. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 w gdańskim areszcie śledczym. Oprawcom się spieszyło. „Inka” rozpoznała agentkę ulokowaną w „podziemiu” ps. „Regina”. Nikt nie odpowiedział za ten mord sądowy.
Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie nieopodal Narewki, na skraju Puszczy Białowieskiej w powiecie Bielsk Podlaski. Jej pomnik stoi w Narewce przy tamtejszym kościele.
Jej ojciec Wacław Siedzik jako student Politechniki w Petersburgu został w 1913 r. zesłany na Sybir za uczestnictwo w polskiej organizacji niepodległościowej. W lutym 1940 r. deportowany w głąb Związku Sowieckiego. Wyszedł wraz z tułaczami przekształconymi w armię przez gen. Władysława Andersa. Spoczywa na cmentarzu polskim w Teheranie. Mama należała do AK. Aresztowana w 1942 r. po donosie sąsiada, po ciężkim śledztwie zamordowana została w lesie pod Białymstokiem.
Danuta złożyła przysięgę Armii Krajowej w grudniu 1943 r. Z konwoju NKWD przed wywiezieniem do ZSRS w 1945 r. uwolnił ją patrol AK pod dowództwem Stanisława Wołoncieja „Konusa”.
Przez krótki czas jej przełożonym był por. Leon Beynar „Nowina”, zastępca mjr. „Łupaszki” (później znany jako pisarz Paweł Jasienica). W konspiracji Danka wiosną 1946 r. nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą „Żelaznym”, dowódcą jednego ze szwadronów „Łupaszki”. Do lipca 1946 r. służyła w tym szwadronie jako łączniczka i sanitariuszka.
Aresztowana przez UB we Wrzeszczu, nieopodal Politechniki Gdańskiej, gdy przybyła po lekarstwa dla żołnierzy szwadronu „Leszka” została osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie skazana została na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku.

Nie wydała nikogo. Nie zdradziła punktów kontaktowych – „Lepiej, że ja jedna zginę”. Legenda mówi, że w przesłanym grypsie Siedzikówna napisała: „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej