90 urodziny Andrzeja Gwiazdy. Poza „układem” szedł pod prąd

W Sali BHP dawnej Stoczni Gdańskiej 14 kwietnia br. miał miejsce benefis Andrzeja Gwiazdy z okazji jego 90 urodzin.

Jubilat wraz z małżonką Joanną Dudą–Gwiazdą zostali przez gości powitani owacją.

Zauważyłem, że większość życiorysów zaczyna się od opisu patriotycznego wychowania. Zauważyłem też, że ja swojego życiorysu nigdy tak nie zaczynałem. Po prostu moje wychowanie – które było ekstremalnie patriotyczne – uważałem za całkowicie normalne. Walczyłem z komuną, bo po prostu inaczej nie umiałem. Kiedy pytano mnie, jak wytrzymałem trzy lata w więzieniu, odpowiadałem: „a jak miałem puścić?”. Wszystko, co robiłem, robiłem nie sam, ale w licznej grupie. Kiedy nasza delegacja prowadziła tutaj rozmowy z rządem, wywierały na członków rządowej delegacji presję przyglądający się obradom przez okna zgromadzeni wokół stoczniowcy. To nie my budowaliśmy „Solidarność”. To te dziesiątki tysięcy, setki, a jak się później okazało, miliony ludzi zaangażowanych w działalność niepodległościową dawały nam siłę. Jeśli naród się zjednoczy i coś postanowi, to przeciwstawić może mu się jedynie obca armia. Jak głosi chińskie przysłowie: odwaga bez wiedzy jest niebezpieczna. Wiedza bez odwagi jest bezużyteczna. Zatem: odwagi! Bo wiedzę zawsze można zdobyć

– podzielił się swym przesłaniem Andrzej Gwiazda.

W uroczystości brali udział m.in. członek MKS w 1980 r. Andrzej Kołodziej, Maciej Kłosiński, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, Wojciech Kwidziński, dyrektor Fundacji Promocji Solidarności i Jan Józef Kasprzyk, były Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Bożena Ptak, pisarka, poetka, działaczka „S”, uczestniczka strajku w Stoczni Gdańskiej w grudniu 1981 r.

Spotkanie poprowadził historyk i dziennikarz Adam Hlebowicz, dyrektor Biura Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej, jeden z organizatorów Parady Niepodległości w Gdańsku.

– Zawsze szedł pod prąd. Nigdy nie był częścią żadnego „układu” – powiedział Hlebowicz o Andrzeju Gwieździe.

Redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” Michał Ossowski wręczył jubilatowi oryginalny egzemplarz pierwszego numeru „TS” z datą 3 kwietnia 1981 r. Laudację wygłosił dyrektor Oddziału Gdańskiego IPN dr Marek Szymaniak.  

– To dla mnie wielki honor, że mogę zabrać dziś głos w imieniu gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, ale także – o czym jestem głęboko przekonany – w imieniu wszystkich Państwa. Andrzej Gwiazda to człowiek twardy, nieugięty i bezkompromisowy – podkreślił Marek Szymaniak i wymienił szereg represji, jakie dotknęły Andrzeja Gwiazdę od lat 70, jak zatrzymywania, rewizje, internowanie i aresztowanie.   

– Odwagę Andrzeja Gwiazdy można było poznać przy okazji rozmów okrągłostołowych, kiedy to Andrzej Gwiazda okazał się nie tylko krytykiem komunizmu, ale także bezmyślnie wprowadzanego kapitalizmu. Wolną Polskę stawiał zawsze na pierwszym miejscu – zaznaczył historyk z IPN.  

List do uczestników uroczystości skierował prezydent RP Andrzej Duda.  

Dostojny Jubilacie! Chcę osobiście, ale także w imieniu Ojczyzny i Rodaków złożyć Panu najlepsze życzenia urodzinowe, ale także wyrazić głęboką wdzięczność za wszystko, co zrobił Pan dla Polski. Jest Pan postacią legendarną. Pańska biografia mogłaby być życiorysem kolejnego przedstawiciela pokolenia Żołnierzy Niezłomnych. Pańska odwaga, hart ducha i ofiarność odegrały ogromną rolę, kiedy włączył się Pan w walkę ze złem podczas represji okresu komunistycznego. Jak kamienie milowe zapisane są w polskiej historii i pamięci Pańskie dokonania i zasługi. Stał się Pan jednym z filarów „Solidarności”. W odwecie komuniści poddali Pana rozmaitym szykanom. Wierny ideałom „Solidarności” odrzucił Pan kompromis Okrągłego Stołu, a potem angażował się w kolejne działania patriotyczne. Pański głos, stanowcze „tak – tak, nie – nie” wypowiadane w obronie prawdy, a przeciwko kłamstwu i niesprawiedliwości zawsze stanowi dla nas jasny drogowskaz. Szczególnie leży Panu na sercu los pokrzywdzonych, słabszych i potrzebujących wsparcia

– wskazał Andrzej Duda.  

Były też ballady wykonane przez trójmiejskich muzyków, autorstwa zmarłego przed 12 laty Przemysława Gintrowskiego, którego utwory towarzyszyły nam od lat 70, a był on chyba najbardziej wyrazistym wykonawcą utworów według poezji Zbigniewa Herberta.

(na podst. Tysol.pl)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej