77 tys. osób do zwolnienia: zamykane hale, przenoszona na Wschód produkcja, wagony na sprzedaż

Gigant handlowy zamknął hale, PKP Cargo przeprowadzi masowe zwolnienia, niespodziewane zwolnienia w Krakowie. Mimo utrzymującego się niskiego poziomu bezrobocia oraz rosnących statystycznie pensji, sytuacja na rynku pracy staje się niepokojąca.

Na rosnącą falę zwolnień wpływają: automatyzacja, rozwój sztucznej inteligencji oraz wzrost kosztów energii i kredytów.  

– Polski rynek pracy staje przed poważnymi wyzwaniami. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego ponad 150 dużych firm zgłosiło zamiar zwolnienia ponad 77 tys. pracowników. Redukcje mają objąć zarówno sektor publiczny, jak i znane wielkie koncerny – alarmuje portal RMF i zwraca uwagę, że najwięcej deklarowanych zwolnień dotyczy sektora publicznego.

Etaty redukują m.in. spółki z udziałem państwa jak PKP Cargo i strategiczna Poczta Polska SA. Firmy prywatne także. RMF wymienia m.in. Makro, Fujitsu, Shella, Heinekena i Aldi. Ucierpią branże związane z technologiami informacyjnymi, księgowością, doradztwem podatkowym oraz obsługą klienta oraz branża motoryzacyjna. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) w 2024 roku na naszym kontynencie zniknęło 54 tys. miejsc pracy, a w tym roku scenariusz może się powtórzyć, a problemy europejskiego przemysłu motoryzacyjnego wpływają na polski sektor części motoryzacyjnych. Polska jest jednym z największych eksporterów części i komponentów w Europie.

W Krakowie zagrożonych zwolnieniami jest blisko 4 tys. osób.  Główny Urząd Pracy w Krakowie podaje, że od 1 stycznia tego roku do 25 września aż 29 zakładów pracy zgłosiło zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych. Łącznie planowane jest odejście 3903 pracowników.  RMF FM przekazuje, że zwolnienia nie ominą międzynarodowych koncernów, przede wszystkim z powodu wyższych kosztów pracy.

Zatrudniający w Krakowie 5 tys. osób Shell Polska ogłosił likwidację 250 etatów. Heineken Polska zapowiada przeniesienie części działalności do Indii, co może skutkować utratą do 700 miejsc pracy w Krakowie. Problemy pojawiły się również w sieci Aldi, która zdecydowała się na redukcję 100 etatów.

Makro Cash and Carry zamknęło swoje hale w czterech polskich miastach: w Rybniku i Zabrzu (woj. śląskie), Słupsku (woj. pomorskie) oraz Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie). W wyniku tej operacji pracę straciło kilkaset osób

Organizacja Zakładowa NSZZ „Solidarność” w Makro Cash and Carry Polska S.A. około tydzień temu na swoim profilu na Facebooku napisała:

Z ogromnym smutkiem 😥 informujemy, że cztery hale Makro właśnie zakończyły swoją działalność. Zdjęcia pustych półek i magazynów najlepiej oddają to, co dziś czujemy – żal, pustkę😥 i smutek😓. To nie tylko koniec miejsca pracy dla wielu osób, ale także koniec ważnego etapu dla naszych społeczności lokalnych.

🙏 W imieniu NSZZ Solidarność chcemy serdecznie podziękować wszystkim pracownikom za lata zaangażowania, ciężkiej pracy i lojalności. Dziękujemy również za współpracę i solidarność w tych trudnych chwilach.

Jako związek zawodowy będziemy dalej wspierać pracowników i reprezentować swoich członków związku. Pamiętajcie jesteśmy dla WAS!!! To, co się kończy, pozostawia po sobie ślad. A to, co nas łączyło – wspólna praca i wzajemne wsparcie – pozostaje z nami na zawsze.

Z kolei, jak informujemy od dłuższego czasu, w PKP Cargo trwa walka o uratowanie firmy, której straty sięgają 2,4 mld zł. Za trwające od lat błędy w zarządzaniu mają „zapłacić” pracownicy! W restrukturyzacji następują masowe zwolnienia w ramach konsolidacja wewnętrznych działów przedsiębiorstwa. Rok temu w wyniku zwolnień grupowych pracę straciło 3665 osób. W czerwcu ogłoszono, że w tym roku ogółem zwolnienia obejmą do 1041 pracowników, a w przyszłym do 1388.

Firma sprzedaje część wagonów. Jej Zarząd wymagał też zgody organizacji związkowych działających w PKP Cargo na zrzeczenie się Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i zastąpienie układu systemem motywacyjnym.

PKP Cargo jest spółką akcyjną. Przez 10 lat kurs akcji spadł o 77 proc. i obecnie kapitalizacja spółki sięga 730 mln zł. Największym akcjonariuszem jest PKP SA z 33,01 proc. udziałem w kapitale. 12,08 proc. należy do funduszy zarządzanych przez Nationale-Nederlanden PTE SA, pozostałe 54,91 proc. – kapitał rozproszony.   

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej